Autor |
Wiadomość |
Doreen |
Wysłany: Nie 19:35, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Hej!! Co słychać?? Coś się tu cicho porobiło.. każda zajęta swoim życiem zapewne.
U mnie też mało czasu wolnego, po pracy już nie mam ochoty siedzieć przy komputerze, a w pracy z kolei nie ma czasu na prywatne sprawy.
Ze wspólnym mieszkaniem u mnie już lepiej. Na początku było ciężko bo mimo przekonania że znamy się od wierzchu i zewnątrz to jednak pierwsze miesiące były bardzo ciężkie bo nasze oczekiwania wobec siebie były nieco inne i nie udało się uniknąć starć. Teraz już lepiej, wiadomo, że zawsze będą się pojawiać kryzysy, ale generalnie lepiej razem niż osobno
Tylko wspólne mieszkanie z "teściową" mnie najbardziej dobija.. ale na to niestety na razie nic nie możemy poradzić.
Janetko jak tam z Kubą? Poszliście z nim do prywatnego lekarza? Mam nadzieję, że uda wam się zaradzić tym przykrym problemom.. HEhe ty tu radzisz żeby chłopców nie rodzić, a masz na to jakiś sposób?
Mati jak tam u ciebie okres narzeczeństwa? Wciąż romantycznie??
Mari a jak u ciebie? Udało się spędzić trochę wakacji z ukochanym?
My pojechaliśmy sobie na parę wrześniowych dni do borów tucholskich i było świetnie. W środku lasu, przy jeziorze - cisza, spokój - ech, można było sobie odpocząć
A co u Justyny?? Dawno tu jej nie było widać |
|
|
Janet |
Wysłany: Czw 13:11, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
hejka i ja się melduję
MATI GRATULACJE!!!!!!!! Jejciu jak romantycznie - Paryż! Mojemu romantyzm chyba się wyczerpał w dniu ślubu........
Dorotko oj wspólne mieszkanie i nawyki potrafią niejeden związek wystawić na ciężką próbę Zwłaszcza, jak ci chłop powie "bo moja mama robito inaczej" lub coś podobnego - mój na szczęście nic takiego jeszcze nie powiedział - hehe wie, że w łep by od razu dostał
A u nas urodzionowo, wczoraj ja, dziś teściowa a jutro chrzestna od Kuby - ej nawet wczoraj przyszła na kawę i to z prezentem - zaskoczenie.
Z Kubą zaś problem - dobra rada dziewczyny - nie rodźcie chłopców - coś ma z siusiakiem, nie wiem czy mu nie zrosła się skórka bo ma dużą "bulę" i boję sie, że za niedługo z siusianiem będzie problem - to się chyba nazywa stulejka.
Dziś się okaże - idę oczywiście prywatnie, bo państwowo to szkoda gadać, na ten problem lekarka nas olała....
A ja też miałam teraz problem ze zdrówkiem, w piątek byłam w ośrodku na kontrolnym ekg, i przed gabinetem zabiegowym zasłabnęłam. W gabinecie na kozetce dostałam ataku, lekarz kazał wezwać karetkę, że może zawał albo coś, karetka mnie wzięła, zawiozła do szpitala, tam mi dali relanium, posadzili na krześle i przez dwie godz leciała mi kroplówka.....
No cyrk normalnie - ja ledwo żywa nie umiałam ustać na nogach a oni mi dali relanium i NA KRZESŁO posadzili, nawet kozetki mi pożałowali, a na koniec do domu odesłali, że to ze zdenerwowania.... Poza tym w sobote było święto i otwarcie mówili, że oni nie chca się napracować i każdego odsyłali..... |
|
|
Mari |
Wysłany: Wto 11:27, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
Mati!!!!!!!!!! GRATULACJE!!!!!!!!!! Pełnia romantyzmu, zaręczyny w Paryżu. No to teraz oczekiwanie na ślub :> Jakieś plany odnośnie białej sukni?
życzę szczęścia i to dużo, a jeszcze więcej miłości
A co z resztą naszych dziewczynek??
Co do mnie to wróciłam znad morza, niezbyt opalona bo pogoda była średnia. Ogólnie nie było źle choć trochę samotnie bo mój mężczyzna udał się na regaty i dopiero co wrócił. 3 tygodnie bardzo mi się dłużyły, no ale w końcu i on wrócił xD więc teraz spędzamy ze sobą tyle czasu ile tylko się da
Pozdrawiam gorące Wszystkie |
|
|
Doreen |
Wysłany: Pon 10:43, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
Jej jak romantycznie!!! Oświadczyny w Paryżu Gratuluję Wam bardzo serdecznie i życzę samego szczęścia i miłości I oczywiście rychłego ślubu!!
Gratuluję również nowej pracy. Same sukcesy jak widać. Oby tak dalej! |
|
|
Loienn |
Wysłany: Pon 18:45, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
no to ja napiszę pokrótce,bo dużo się u mnie wydarzyło:)dostałąm pracę na super oddziale i swietnym szpitali(co nie zmienia faktu,ze cholernie się boję bo zaczynam we wtorek),wrócilismy wlasnie z cudownej wycieczki do paryza i parków rozrywki, i...jestem zaręczona!!! |
|
|
Loienn |
Wysłany: Pią 12:13, 03 Lip 2009 Temat postu: |
|
hej dziewczynki:)
wiem,że znowu mnie tu długo nie było,ale mój ukochany dziadek zrobił nam "dowcip" na dzień dziecka i dostał udaru:( był w tragicznym stanie,wiec nie mielismy czasu na nic,tylko na zmianę bylismy w szpitalu,ale teraz jest juz dobrze,jest w domu i powolutku wraca do siebie.
oprocz tego skonczylam studia-teraz robie badania zeby zaczac pisac prace i obronic,co mi idzie gorzej niz krew z nosa.no i skladam powoli podania o prace-wiec masa roboty.
a za tydzien jedziemy z marcinkiem na tydzien do paryża-nalezy nam sie odpoczynej i wariacje w disneylandzie:))
postaram sie odezwac jeszcze przed wyjazdem:)) |
|
|
Doreen |
Wysłany: Sob 21:24, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
Hej!!
U mnie pojawiły się problemy w pracy więc tak jakoś zniknęłam stąd ponownie...
Teraz długi weekend, ale pogoda nas jakoś nie rozpieszcza nie? U was też tak pada? Normalnie można oszaleć z tymi deszczami. Chyba kupię sobie jakieś kalosze bo przecież dzień w dzień pada..
Mati cieszę się, że tak dobrze Wam się układa. Oby tak dalej!! I bez końca Mam nadzieję, że rocznica była bardzo romantyczna
Mari a ty też tak cicho siedzisz, a tu się okazuje że od 4 miesięcy już nowy związek. Gratuluję i trzymam kciuki
Ech, ja jestem obecnie na etapie myślenia że wspólne mieszkanie niszczy wszystko Ale może mi to jeszcze minie...
Janetko i dobrze że walczysz z sąsiadami. Niestety ludzie czasami nie są świadomi tego jakie zagrożenie niesie ich pies dopóki nie dosięgnie to ich własnej rodziny!! Aż za dużo takich przypadków słyszałam mieszkając w bloku..
Co do urlopu to ja na razie nic nie planuję. Raz że nie wiadomo jak to z pracą będzie, a dwa że nawet funduszy nie mam żeby gdzieś wyjechać |
|
|
Mari |
Wysłany: Sob 10:49, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
Sesja zbliża się dużymi krokami więc i stąd ten zastój
W Szczecinie Dni Morza trwają od wczoraj, pogoda niestety nie dopisuje Dziś jakieś wręczanie medali się szykuje i muszę się pojawić w asyście w mundurze... Pogoda jest niestety taka, że nie chce się z domu wyjść, a co dopiero sterczeć nad rzeką. Znając moje szczęście to akurat wtedy zacznie padać.
CO do Kuby, to chyba wszystkie małe dzieci tak mają, że początkowo nie chcą się niczym dzielić, a potem im przechodzi... Przynajmniej większości tzn. tyle zaobserwowałam po moim kuzynie Bardzo dobrze, że zaczęłaś nad nim pracować. Co do katarku to taka pogoda sprzyjająca przeziębieniom, katarom i kaszlom. Pogoda się zapewne poprawi to i stan Malucha też
Mati jak się udała rocznica?? Mam nadzieję, że było magicznie W sumie pierwszy roczek najbardziej się przeżywa <lol> Przynajmniej ja tak miałam Super, że Ci się układa i jesteś szczęśliwa
Ja też sobie kogoś znalazłam... znów I nie jest to ten sam osobnik bo jak to mówią, dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. Żeby było śmieszniej to dobry kolega byłego i ogólnie zamieszanie z tym wszystkim jest Póki co jest naprawdę bardzo fajnie, zresztą dopiero uczymy się siebie i docieramy Pierwsze 4 miesiące za nami co będzie dalej to się okaże :3 póki co jest mi z Nim dobrze
Pozdrowienia z wietrznego Szczecina
przesyła Rudy złośliwiec xD |
|
|
Janet |
Wysłany: Pią 14:36, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
Hej a co tu taki zastój? Cisza jak w kościole.....
Z tymi sąsiadami to założyłam im sprawę w sądzie!!!! Chcę ich nieźle urobić tak by popamietali, będę im straaasznie uprzykszać życie.
Poza tym Kuba mi co chwile przez ostatni miesiąc łapał katar, i z nosa mu prawie co tydzień krew leci Poza tym straszny samolubek się z niego zrobił - tak mnie zaskoczył jak mieliśmy gości - koleżanka ze swoim dwuletnim synkiem - Kuba wyrywał mu swoje zabawki i nie pozwalał się nimi bawić, i krzyczał i płakał.
Ech ale już nad nim pracuję, by nie wyrosnął na małego chamka.
A co u was? Planuje może któraś tak na wrzesień wakacje w Łebie? Bo ja tak planuję na początek września po sezonie (jak ceny są prawie 80% niższe a pogoda ciepła) tam wybrać sie na 10 dni. |
|
|
Janet |
Wysłany: Wto 13:53, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
Nie internetowego sklepu nie mamy, jakos tak zabrac sie za to nie ma komu, ze nie wspomne,ze aktualizacja naszej strony wogole mial sie zająć mmój brat a teraz to troche olewa a strona coś nie działa.
Czasem coś na allegro albo świstaku wystawiamy ale to raczej coś jak piece gazowe, junkersy itp inne się nie opłaca.
A ja dziś miałam przeboje z upierdliwymi sąsiadami, aż straż miejską wzywałam na interwencję - kur@$@ mać puszczają samopac olbrzymiego psa i małego tak, że przejśc sie nie da i dzis się Kuba wystraszył bo ten dog co mi sięga do pasa wsadził łep do wózka, bo bez smyczy i kagańca.
jutro ide to zgłosić i będzie sprawa w sądzie - już nie mam sił, sama się boję tamtedy chodzić a innej drogi nie mam to jedyna.
Napiszę wieczorkiem więcej bo teraz młodego pilnuje bo śpi - nie wiem jak dlugo se pospi. |
|
|
Loienn |
Wysłany: Pon 22:03, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
no co Wy,dziewczyny;> już wcześniej Wam pisałam,że w maju kogoś poznałam a 7 czerwca obchodzimy pierwszą rocznicę choć mam wrażenie że to minęło już z parę lat,tak nam dobrze razem:D
co do rocznic to nie mogę narzekać,co miesiąc 7-ego dostawałam różyczkę i zawsze on o tym pamiętał i pierwszy wychodził z pomysłem,żeby spędzić razem ten dzień więc jestem cała happy:) Jego rodzice jak narazie są spoko,ale za dużo przebywać razem to nie lubię a już o jakim kolwiek mieszkaniu razem( o czym Marcina mama często wspomina) to nawet myśleć nie chcę,wiec narazie wypieram z wiadomości jej pomysły
narazie uczę się pilnie do egzaminu,bo mam w piątek,a potem wyjezdzamy na pierwsze urodzinki mojego chrześniaka,więc się odezwę później:)
właśnie,Janetko,ja to bardziej myślałam,że macie internetowy sklep-takie pierwsze skojarzenie:D wtedy więcej osób by się pojawiło zainteresowanych:D
starym zwyczajem,dedykuję stronkę naszej kochanej rodzince |
|
|
Doreen |
Wysłany: Pon 10:00, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
Hehehe Kuba bez hamulców - no nieźle!! Janetko to ty już żadnego joggingu nie musisz uprawiać
A co do sklepu to myślałaś żeby połączyć to jeszcze z allegro? Wtedy byście mogli takie gadżety sprzedawać na cały kraj
Mati no właśnie - nic się nie chwalisz nam!! Ładnie to tak wszystko dla siebie trzymać? Opowiedz nam coś więcej!
No i zazdroszczę oczywiście tych wyjazdów... My żadnych rocznic nie obchodzimy. Ech, a w tym roku nawet wakacji nie planujemy |
|
|
Mari |
Wysłany: Nie 18:42, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
btw to wyżej to moje dzieło xP |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 18:41, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
Zawiść jest często spotykana ostatnimi czasy, niestety. Nie da się na to nic poradzić tylko trzeba iść dalej przed siebie nie zważając na takich ludzi bo oni jedyne co chcą to zniszczyć. Takich ludzi nie lubimy
Janet to ciekawy asortyment masz w sklepie Ponowię pytanie o jakiegoś antystresowego penisa, posiadasz coś takiego w swoim sklepiku? :> Kubę to teraz trzymać musisz na smyczce Bo inaczej ściany Ci w domu poprzestawia i co wtedy będzie
Super, że u Dorotki się dobrze układa Wesele do szczęścia nie potrzebne A skoro tak jest dobrze, to po co cokolwiek zmieniać? Fajnie masz, że "teściowa" Ci się nie wcina. Mojej koleżance wcina się non stop i we wszystkim chce uczestniczyć co ona robi. Żeby było śmieszniej to oni są narzeczeństwem, a nie małżeństwem ale dla "teściowej" to nie jest żadna rodzina. Twierdzi, że skoro ona mieszka u niej to ma prawo wcinać się jak tylko będzie miała na to ochotę. Ostatecznie doprowadziła do tego, że młodzi woleli wynająć kawalerke by tylko pozbyć się ciekawskiej i nadopiekuńczej mamuśki.
Mati cóż to za kawaler? Która rocznica? No i czemu się nie chwaliłaś?? No nieładnie tak, ukrywać przed nami tak ważne fakty Dziewczęta musimy przeprowadzić inspekcję z kim nasza Mati się spotyka Miło czytać, że kolejna z grupy jest szczęśliwa
Fajnie, że forum znów się ożywiło |
|
|
Janet |
Wysłany: Pią 15:56, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
Martuś hihi wcale ostatnia nie odpowiedziałaś bo Malutka sie wogóle jeszcze nie pojawiła
Dorotko własnie tak jak to z Twoją mama i ciociami tak i mu nie jest. Co do weseliska to jak wam tak dobrze to czemu ma tak nie zostać? No i super, że "teściowa" się nie wtrąca do was. To dużo daje.
Mati a ja kurcze jakby nie NK to bym nie wiedziała, że w serduszku kogoś masz bo się nic nie chwalisz (albo ja taka do tyłu jezdem )
No to opowiadaj która to rocznica? Ja na swoją to pewnie zaszaleję zamiast położyć sie o 21 to pójde spać o 23 ha!
A na panieńskie mam tego dość dużo hihi, i śmieszne deseczki, i sexy fartuszki i hit sezonu - czyli co najbardziej idzie na tego typu imprezy - byczek erotoman hihi włączasz skubańca a on ryczy a potem odsłania swój skarb, który pręży się i trzęsie hihi:D kupa śmiechu przy tymu A to mówisz, że będziesz w okolicy i mnie odwiedzisz? Jupi!!!!!
A u mnie nic nowego, interes sie kula jakoś, Kuba zaliczył wczoraj dwa wypadki - przywalił se huśtawką w brodę a drugi raz to upadł na beton i obdarł sobie łokieć, bidula moja ale słowa powoli nie zna, taki podziczały. Leci i jakby nie ściany to by wogóle się nie zatrzymywał, chyba nie ma hamulców |
|
|