rodzinne forum

Doreen · Wysłany: Pią 17:59, 17 Mar 2006 Temat postu:

Ok no to pisze Wesoly

Rafaello

Skladniki:
200 g wiórek kokosowych (całe opakowanie)
1 masło
1 1/2 szkl. cukru
4 żółtka
4 łyżki mąki pszennej
4 łyżki mąki ziemniaczanej
1 cukier waniliowy
3 paczki krakersów (zależy od blachy)
1 l mleka

Wykonanie:
1/2 l mleka + połowę cukru zagotować. Drugą połowę mleka + cukier + żółtka + mąkę +cukier waniliowy dobrze zmiksować i wlać do gotującego się mleka. Jak budyń wystygnie utrzeć kostkę masła. Dodawać budyń. Utrzeć na puszystą masę. Do masy dodać kokos. Zostawić trochę kokosu na wierzch. Masę podzielić na 3 części.
Blaszkę wyłożyć folią.
Krakersy - masa - krakersy - masa - krakersy - i na wierzch troszkę masy i posypać kokosem.
Całość zawijamy folią i na noc do lodówki.

Smacznego!

Mari · Wysłany: Nie 20:54, 19 Mar 2006 Temat postu:

hehe, no to zapowiada się pieczenie w weekend Wesoly

ale jak się otruje to zawitam do poznania i będziesz mnie osopbiście uczyła piec to <lol>

Doreen · Wysłany: Nie 23:01, 19 Mar 2006 Temat postu:

Hehe ale tego sie nie piecze, tylko wsadza do lodowki Jezyk

Jedyna trudnoscia jest to zeby wytrzymac cala noc zeby cos sprobowac Laughing

Zycze powodzenia, na pewno sie uda! Wesoly

Mari · Wysłany: Wto 20:26, 21 Mar 2006 Temat postu:

pieczenie, mrożenie wsio ryba Jezyk

chodzi mi o to, że jeżeli mi to nie wyjdzie to będziesz musiała mnie tego nauczyć <lol>

Doreen · Wysłany: Śro 12:52, 22 Mar 2006 Temat postu:

Nie ma sprawy! Wesoly

Ale tego sie nie mrozi tylko chlodzi w lodowce Laughing

ale ja juz sie nie czepiam Mruga

Mari · Wysłany: Śro 15:51, 29 Mar 2006 Temat postu:

co za ludzie... tylko czepiać się potrafią Jezyk

Janet

Mmmmm co tu za pysznosci czytam! Dorotko ja też skorzystam z Twojego przepisu:D

A tak wogóle to witajcie dziewczęta! Wesoly

Daaawno mnie nie było. Ale muszę się pochwalić, że wreszcie mam pracę! :yay:

Przez ostatnie tygodnie się szkoliłam, to była męka, tzn samo szkolenie nie, bo z fajnymi dziewczynami i w sumie nic trudnego, ale wykańczały mnie dojazdy. Musiałam dojeżdżać do miast oddalonych dziesiątki kilometrów ode mnie, jak np w biurze miałam być na 9 to o 5 wstawać musiałam o 6 lecieć na pociąg (piechotą zajmowało mi dolecenie na stację PKP ok godz, bo autem nei mogłąm bo by cały dzień w centrum gdzieś stać musiało i mógłby je ktoś wtedy ukraść, poza tym zbankrutoweałabym na parkingi) potem jak juz doleciałam na pociąg, który o 7 odjeżdżał byłam godzinę w drodze, ze stacji odbierał mnie zawsze ktoś i wiózł kolejną godzinę do tegoż biura, gdzie odbywałam szkolenie.
Kończyłam o 17, i zaś to samo, odwozili mnie (to 1 godz) potem pociągiem kolejna i do domicu w sumie krócejbo zawsze ktoś po mnie wyjeżdżał. ale i tak mniej więcej na 20 docierałąm do docmiu, szyko się umyć i padałam do łóżka bardzo zmęczona. Ale na szczęście już koniec szkoleń i od poniedziałku przejmuje biuro:D
A pracować będę w kredytach, grr troche mi to nie pasuje, bo psie pieniądze ale na razie dobre i to, może w między czasie coś lepszego znajdę.

A tak poza tym to nareszcie wiosna!! Słoneczko, cieplutko!!! Ach aż mnie radość rozpiera niesamowita:)

malenstwo · Dołączył: 21 Cze 2005 Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów

Hej dziewuszki Wesoly

Sis gratuluje - naprawde strasznie sie ciesze z tej Twojej pracy Wesoly

Biedactwo po tych szkoleniach wreszcie Ci sie coś należy, a jestem pewna że Twój szef szybko dostrzeże Twój wybitny intelekt i niesamowitą błyskotliwość i zaczenisz awansować nim się nawet nie obejrzysz Wesoly

Ja wiem, ze nadal Wam wisze przepis na psią budke, ale nie moge go odnaleźc Jezyk

a nie chce pomyslić proporcji- za to szybko podam Wam przepis na coś jeszcze pyszniejszego!!
Więc potrzebujecie:
- mleko skondensowane karmelowe <takie w puszce>
- czubatą łyżeczke kawy rozpuszczalnej
- troche wrzątku
- ok.300-350ml wódki Jezyk

I teraz tak, mleko sie gotuje tak w puszcze we wrzątku <chyba ok. 2h> najlepiej wieczorem bo później zostawia się tą puszke na noc żeby ostygła, następnego ranka po otwarciu puszki zawartość jej wykłada się do miski <to taki karmel będzie Wesoly

> po czym miksuje i dodaje tą kawe <tylko najpierw musicie kawe zalać małą ilości wrzątku tak żeby się w nim roztopiła> Po dodaniu kawy cały czas miksując dodajemy wódke <możecie troche więcej, możecie troche mniej - zależy jaki mocny chcecie otrzymać wyrób> No i przelewacie wszystko do jakiejś ładnej butelki - mówie Wam miodzio!!! Po prostu dawno nie piłam tak pysznego likiru, i to nie tylko moje zdanie, więc polecam - a roboty wcale nie jest przy tym dużo Wesoly

Buzka

Doreen

Mmmm Mala likierek powiadasz? Chyba sie skusze Twisted Evil

A to mleko skondensowane w puszce to mozna normalnie dostac w sklepie czy trzeba wybitnie szukac? Bo przyznam ze jeszcze nie widzialam. Jedynie w torebce... Rolling Eyes

Janetko gratuluje!!! Jak cie tak porzadnie wyszkolili to ty teraz jestes specjalistka w kredytach Wesoly

Zapamietam to sobie i jak bede potrzebowala jakiejs rady to sie do ciebie zglosze

malenstwo · Dołączył: 21 Cze 2005 Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów

Dorotko u mnie w sklepach bez problemu można dostać takie mleko, więc podejrzewam, że u Ciebie też nie będzie problemu Wesoly

Takie z krową na okładce Jezyk

A likier naprawde rewelacyjny Wesoly

Mari

ohoho... To ja też spróbuję zrobić ten likierek Wesoly

bardzo mnie to nęci Wesoly

P.S. Dorotko rafaello wyszło <lol> jestem z siebie dumna...

Doreen

Ok, jutro ide do sklepu na poszukiwania i jesli uda mi sie znalezc to w weekend zrobie likier Wesoly

Mari - gratuluje Mruga

I jak, smakowalo?

Mari

Dorotko - było pyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyycha, tylko jakoś szybko skończyło sie... tatus jakoś tak dziwnie sie uśmiechał... to on pewnie wsunął wszystko Jezyk

Ja też jakoś niebawem zabiorę się za likierek, ale niestety nie w ten weekend bo mam ZGRUPOWANIE!!!! Już się doczekać nie mogę....

Justyś - wyobraź sobie, że na moim zgrupowaniu będzie KENJI!!!! Chomik będzie, chomik będzie Wesoly

Jestem strasznie szczęsliwa... zapowiadają się ostre treningi i zajefajna zabawa Wesoly

Doreen

Niestety nie znalazlam Smutny

Bylo tylko mleko skondensowane smietankowe, w torebce i w sloiku plastikowym. Ale karmelowego nie bylo.
W weekend przejade sie do Realu to moze tam znajde... Musze! Bo mam straszna ochote na taki likierek

Mari ciesze sie ze smakowalo Wesoly

A kto to jest Chomik? Mruga

Mari

Dorotko - Chomik w slangu kendo to po prostu Japończyk Wesoly

Tak pieszczotliwie nazywamy naszych "Polaków". Oni zresztą są uwielbiani przez wszystkich trenujących. Takie kochane istotki Wesoly